wtorek, 28 września 2010

Jak zrobić własnego e-booka?

Przeglądając poranną gazetę [czyt. Reader Google] można zawiesić oko na dłuższą chwilę i dojść błyskawicznie do pewnych wniosków.
Jak zrobić e-booka? Rzecz jasna - odpowiedź krótka: dobrze. Problem w tym, że "dobrze" czasem znaczy "drogo"... Na szczęście istnieją metody, sposoby, programy, ludzie...

Jak zrobić e-booka - to trochę za mało. Ale... Jak zrobić e-booka:
    • własnego - swojego autorstwa,
    • własnego - bez łamania praw autorskich innych osób,
    • własnego - by móc się pochwalić całemu światu swoim dziełem,
    • za darmo - bez zbędnych kosztów (druku, poczty, transportu, telefonów),
    • za darmo - bez kupna pakietów biurowych (spędzających sen z powiek i portfeli [MS?]),
    • za darmo - za pomocą bezpłatnych narzędzi,
    • prosto - bez marnowania czasu na zapoznawanie się z działaniem programu,
    • prosto - w domu, w pracy, na łące (wszędzie tam, gdzie zabrać można laptop/netbook/tablet/etc.),
    • prosto - wtedy, kiedy mamy na to czas (między jednym a drugim daniem ;)),
    • w sposób intuicyjny - za pomocą narzędzi, które bez problemu opanuje sześciolatek,
    • w sposób intuicyjny - za pomocą narzędzi, które bez problemu opanuje sześćdziesięciolatek,
    • w sposób intuicyjny - dzięki czytelnemu interfejsowi programu?

    Jak zrobić e-booka: własnego, za darmo, w sposób prosty i intuicyjny?
    Odpowiedzią na ww. pytania jest właśnie ten artykuł. Gorąco polecam.

    wtorek, 21 września 2010

    Nowe technologie w edukacji

    Prezentacja sprzed kilku lat - materiał archaiwalny (2008), a jednak wciąż aktualny.


    Źródło: biblioteka prezentacji Marcina Polaka.

    niedziela, 5 września 2010

    Nowe Ślady Pitagorasa

    Kilka dni temu znalazłam w Sieci bardzo miłą informację, w której (nie)stety mieściła się informacja bardzo niemiła. Miłą był fakt, iż mój zbiorek wszelakich treści matematycznych (nie tylko w tym blogu, ale i w mojej domowej biblioteczce) powiększy się o kolejną ciekawą i wartościową pozycję. Niemiłą zaś informacją okazała się ta, iż wydawnictwa coraz rzadziej i coraz bardziej niechętnie wydają książki popularyzujące naukę (!). Autor artykułu niejednokrotnie usłyszał odmowę, treści: "To się nie sprzeda".
    To dość powierzchowne myślenie, skłania mnie jednak do szybkiej refleksji: do czytania książek trzeba dojrzeć. Ludzie - najwidoczniej - obracając się w towarzystwie, które niechętnie czyta książki (nie wspominając już o kupowaniu), twierdzić mogą, iż "to się nie sprzeda"... To przykre.

    środa, 1 września 2010

    Wzory matematyczne

    Z racji tego, iż zasób wzorów matematycznych znajduje się w Sieci (Mariusz Śliwiński wykonał w tym kierunku nadto dobrej pracy), szczerze polecam jego zasób wzorów matematycznych. Tworzenie nowych (przeze mnie) wydaje się być zbędne.

    Zbiór wzorów matematycznych w jednym miejscu znajduje się na stronie: http://www.math.edu.pl/wzory-matematyczne.


    Ukłony w stronę autora.